Perły Bałkanów

Ostatniego dnia sierpnia 2018 r. nasi członkowie ruszyli na podbój Bałkanów. Po nocnym przejeździe przez Słowację, Węgry i Serbię dotarliśmy do stolicy Bośni i Hercegowiny – Sarajewa. Stare Miasto będące najważniejszą w kontekście historycznym częścią miasta pełne jest zabudowań religijnych i unikatowych przykładów architektury bośniackiej. We wschodniej części dzielnicy widoczne są wpływy tureckie natomiast zachodnia część charakteryzuje się nurtami architektonicznymi i kulturalnymi z Austro-Węgier. Wśród głównych atrakcji Starego Miasta można wymienić katedrę Serca Jezusowego, synagogę, targ Baščaršiję, Begovą džamiję oraz medresę Seldžukiję. Na południowych obrzeżach Starego Miasta nad rzeką Miljacką znajduje się miejsce dokonania zamachu na Franciszka Ferdynanda Habsburga – wydarzenie to stało się pretekstem wybuchu I wojny światowej. Po zwiedzeniu Starego Miasta udaliśmy się na nocleg.

    

Kolejnego dnia kontynuowaliśmy naszą podróż. Droga z Sarajewa do Baru przysporzyła wielu wrażeń (szczególnie dojazd do granicy, jak i sam most graniczny na rzece Tarze). Wszystko wynagradzały jednak wspaniałe widoki (po wjechaniu do Czarnogóry poruszaliśmy się kanionem rzeki Pivy). Po południu dotarliśmy do będącego naszą bazą hotelu „Adriana” w Barze. Po zakwaterowaniu zdążyliśmy zakosztować adriatyckiej kąpieli i rozejrzeć się po okolicy.

        

    

W kolejnym dniu po rannym plażowaniu udaliśmy się do Starego Baru. Nazwa czarnogórskiej osady, zwanej przed wiekami Antibarum wzięła się od leżącej po drugiej stronie Adriatyku miejscowości Bari. Rządzony początkowo przez Bizancjum, a potem Słowian Bar w 1446 roku znalazł się pod panowaniem Republiki Weneckiej, by w 1571 roku zostać podbitym przez Turków, którzy zbudowali chroniącą miasto potężną twierdzę. Jednak nawet i ona musiała się poddać, gdy w 1878 roku prawie całe miasto zniszczyli Czarnogórcy ciężkim ostrzałem artyleryjskim. Los miasta przypieczętowało potężne trzęsienie ziemi, które dotknęło wybrzeże Czarnogóry 15 kwietnia 1979 roku o godz 6:19 rano. Od tego czasu zrujnowane miasto zostało opuszczone i dziś stanowi atrakcję turystyczną.

    

We wtorek rano wyruszyliśmy najpierw autokarem do pobliskiego Ulcijn (z przepiękną starówką na cyplu), skąd stateczkiem popłynęliśmy wzdłuż wybrzeża w stronę granicy z Albanią. Naszym celem była plaża na Wyspie Ada Bojana (z podobno leczniczym piaskiem), gdzie spędziliśmy miłe chwile podsumowane imprezą w lokalnej knajpce usytuowanej nad rzeką Bojaną. Autokarem wróciliśmy do naszego hotelu.

    

    

Nazajutrz wybraliśmy się zwiedzić zabytkowe miasta Czarnogóry. Pierwszy postój zrobiliśmy w Budvie. Starówka – rozbudowana i otoczona murami przez Wenecjan w XV w. znajduje się na cyplu, a prowadzą do niej dwie bramy: Morska i Lądowa. Zniszczona przez trzęsienie ziemi, została w większości odbudowana. Następnie pojechaliśmy do położonego nad Boką Kotorską i otoczonego z trzech stron masywami górskimi Kotoru. Jest on jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast w południowo-wschodniej Europie, pełnym zabytkowych budowli. Stare Miasto otoczone jest średniowiecznymi murami miejskimi, które łączą się z twierdzą św. Jana na Samotnym Wzgórzu na wysokości 260 m n.p.m. Długość murów wynosi 4,5 km. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy wizytówce Czarnogóry – wyspie Święty Stefan - od XV w. ufortyfikowanej osadzie rybackiej, a obecnie będącej ekskluzywnym pięciogwiazdkowym kompleksem hotelowym „Aman Sveti Stefan”.

    

    

    

W czwartek po śniadaniu wyruszyliśmy w podróż do stolicy Serbii – Belgradu. Po stronie czarnogórskiej większość trasy wiodła malowniczym kanionem rzeki Morača. Po całodziennej podróży dotarliśmy na nocleg do Belgradu, a rano wyruszyliśmy na jego zwiedzanie. Rozpoczęliśmy od wizyty w Cerkwi Świętego Sawy, jednej z największych cerkwi prawosławnych na świecie, której odbudowa trwa do dzisiaj. Po przejeździe przez miasto, udaliśmy się do twierdzy Kalemegdan – fortyfikacji sięgających czasów celtyckich. Z twierdzy roztacza się panorama na ujście rzeki Sawy do Dunaju. Pospacerowaliśmy też ulicą Kneza Mihaila - głównym deptakiem i strefą handlową w Belgradzie, po czym wyruszyliśmy w droge powrotną do kraju.